Początek…

Historia każdej rodziny to fascynująca podróż w przeszłość, przeszłość, która tak naprawdę nie ma żadnych granic, bo i jak je wyznaczyć? Układając drzewo genealogiczne trudno postawić szlaban w którymś miejscu. Ta przeszłość to raczej początek, od którego wszystko się zaczęło i tu dylemat, czy od dziadków, a może pradziadków, a może jeszcze kilka pokoleń wstecz?

Czym dalej chcemy sięgnąć pamięcią przez różne archiwa i wspomnienia, tym trudniej, ale na pewnym etapie każdy sukces, nawet mały, czyni tą podróż jeszcze bardziej fascynującą i to powinno nami kierować jeśli już zdecydujemy się na spotkanie z historią naszej rodziny…

Moja podróż nie ma granic, tak chyba będzie łatwiej przejść całą drogę i chłonąć im więcej tym lepiej z przeróżnych źródeł, które skrywają losy poprzednich pokoleń Sawczynów i Tokarzy, Bogdańskich, Ćwieków a kto wie kogo jeszcze..? I gdzie w tym wszystkim znajdziemy odpowiedź na tatarskie korzenie pochodzenia części rodziny?

Łatwo nie będzie, ale na pewno ciekawie…

Dodaj komentarz